Podekscytowani kierowcy mają okazję po raz pierwszy posmakować toru. Szybko okazuje się, że ta zabawa nie jest dla każdego.

Milioner w lamborghini, kierowca ciężarówki w stockowym mustangu i inni kierowcy w swoich zmodyfikowanych brykach wyznaczają nowe wyścigowe granice.

W kolejnej części kwalifikacji oglądamy sześciu nowych kierowców i niezwykłą przeszkodę. Wszystkie oczy zwrócone są jednak na 21-latka zwanego „Zabójcą z twarzą dziecka”.

Do obsadzenia zostały trzy ostatnie miejsca w finałowej 12. Do walki o nie rusza grupa zdeterminowanych kierowców, w tym mężczyzna pracujący w czterech miejscach naraz.

Rozpoczynają się rundy finałowe i kierowcy muszą zmierzyć się z nową wersją toru. Czy wszystkie samochody wyjadą cało z tego chaotycznego wyścigu?

Nowa przeszkoda napawa obawami kierowców — i to nawet najbardziej nieustraszonego z nich. Na jednym z uczestników odbija się nadmierna pewność siebie.

W konkursie zostało ośmiu kierowców, więc projektanci toru postanawiają podnieść poziom trudności — dodają nową przeszkodę, która okazuje się bardzo niebezpieczna.

Kilku byłych uczestników, których polubili widzowie, zostaje zaproszonych na tor, by wziąć udział w pojedynkach — zwycięzcy dostaną możliwość powrotu do gry.

Tor przeszkód zrobił się diabelsko trudny i margines błędu właściwie przestał istnieć. Ale to w końcu walka o finał, więc nie może być inaczej.

Nadchodzi wielki finał. Szóstka najlepszych kierowców mierzy się z dziewięcioma przeszkodami, które pozwolą wyłonić jednego mistrza czterech kółek.