Azjatycki książę zabiera Gumisie do Azji. Prosi je o pomoc w obronie królestwa przed strasznym smokiem, który zagraża żyjącej w nim ludności. Książę Igthorn również przedostaje się do azjatyckiego królestwa i szuka czegoś, co może zostać użyte do ataku na Dunwyn.

W łapki Igthorna wpadają magiczne dudy, którymi można oczarować każdego, kto słucha wydobywającej się z nich melodii, wliczając w to gumisie. Na szczęście Bunia chwilowo straciła słuch.

Gumisie biorą udział w festiwalu w Dunwyn, tak jak i Igthorn. Igthornowi nie rozrywka w głowie ale plan, dzięki któremu może pozbyć się króla Gregora raz na zawsze. Jednak Sani stanie mu na przeszkodzie.

Kabi bawi się w rycerza i swoim zachowaniem irytuje pozostałe gumisie. Bunia wysyła kabiego po kocimiętkę. W lesie jednak, Kabi spotyka ducha i biegnie co sił do domu. Nikt nie wierzy Kabiemu, bo tylko on jest w stanie tego ducha zauważyć i z nim się porozumieć. Postanawia stawić czoła strachowi i pomóc duchowi wypełnić jego niedokończone zadanie.

Bunię odwiedza przyjaciel z dzieciństwa. Oboje zaczynają wspominać stare dawne czasy. Przybysz odciąga zabawą Bunię od jej obowiązków i porywa w wir zabaw. Czy Bunia odejdzie z nim i zostawi pozostałe gumisie?

Dom gumisiów popada w ruinę coraz bardziej. Gumisie muszą tymczasowo przenieść się w inne miejsce. Sani próbuje znaleźć miejsce dla siebie, Tamiego i Kabiego. Ostatecznie trafiają do zamku Dunwyn ale okazuje się, że ten zamek niekoniecznie jest dla nich bezpieczniejszy w porównaniu do dzikiej głuszy.

Kiedy król Gregor przypadkowo widzi w rękach Kevina jeden z bardzo realistycznych obrazów Gusta, ten panikuje i mówi, że sam go malował. Król Gregor następnie zleca by Kevin namalował również jego portret.

Mając dość opowieści o gumisiach, które dziadek Kevina ciągle opowiada, jeden z mieszkańców Dunwyn rzuca staruszkowi wyzwanie, by albo pokazał dowody na istnienie gumisiów, albo oddał swój majątek. Kevin teraz ma niezły problem, bo z jednej strony chce zachować istnienie swoich małych przyjaciół w tajemnicy, a z drugiej pomóc dziadkowi wygrać zakład. Tymczasem Tami po zjedzeniu dziwnego owocu powoli zaczyna zmieniać swój kształt.

Przez ociężałość Tamiego, ogry Ightorna prawie schwytał gumisie. Podczas ucieczki, Kabi i Tami trafiają do sali treningowej Starożytnych Gumisiów. Kabi zachęca Tamiego do treningu, który z początku bardzo słabo sobie radzi.

Gumisie odkrywają tajemniczą tożsamość Kabiego i zmuszają go do porzucenia tej "dziecinnej zabawy". Toadi po rozgniewaniu Księciunia zostaje wystrzelony z katapulty i ląduje w lesie. Po niezbyt szczęśliwym lądowaniu, Toadi zmuszony jest to poszukania nowego odzienia. Tak się składa, że trafia na szaty karmazynowego mściciela, których musiał pozbyć się Kabi.

Podczas kłótni Buni i Grafiego, zasypka dla niemowląt dostaje się do soku z gumijagód. Bunia musi pozbyć się teraz tej mikstury, bo nie nadaje się ona już do niczego. Bunia trafia na ogry ale udaje jej się uciec. Kocioł z trefnym sokiem trafia do jeziora, w którym także lądują ogry. Wygląda na to, że ten sok jednak działa, choć nie do końca tak jak powinien.

Najsłynniejszy paladyn Dunwyn, Sir Wiktor, składa wizytę na dworze króla Gregora. Ale ten Biały Rycerz nie jest tym za kogo go wszyscy uważają. Pomaga on Igthornowi w planowaniu podboju Dunwyn.

King Gregor organizuje turniej dla giermków. Jego zwycięzca dostąpi zaszczytu ochraniania księżniczki Kali. Kala jednak nie potrzebuje niczyjej ochrony i postanawia tego dowieść startując w turnieju.

Zainspirowany starymi historiami, Kabi konstruuje skrzydła i leci wysoko w chmury. Tam trafia na powietrzą wyspę, na której żyją Skrzydlanie. Niestety, ci Skrzydlanie nie przypominają tych z opowieści Buni.

Tami znajduje podwodną machinę Starożytnych Gumisiów. To taki starożytny morski statek, który może zabrać gumisie do Nowej Gambrii, gdzie mogą spotkać inne gumisie. Jednak ich plany szybko się psują, gdy książę Igthorn porywa statek i używa go do ataku na zamek króla Gregora.